Rolnicy pracują na coraz to nowocześniejszych sprzętach rolniczych, jednak bez względu na ich technikę i nowoczesność, co roku dochodzi do makabrycznych wypadków z ich udziałem. Nie zawsze są one śmiertelne, ale bardzo często kończą się kalectwem lub rozległymi ranami.
Rolników gubi pośpiech i przekonanie, że nic się im nie zdarzy.
W ubiegłym roku na terenie województwa mazowieckiego wypadkom podczas prac polowych z maszynami, polowych prac ręcznych i podczas transportu płodów rolnych uległo 367 osób w tym 83 kobiety i 284 mężczyzn.
Najwięcej wypadków śmiertelnych i ciężkich w czasie żniw i nie tylko ma miejsce w wyniku nieprawidłowego przewożenia osób i niezgodnej z zasadami bezpiecznej pracy obsługi maszyn rolniczych.
W kwietniu 2011 na polu w gm. Sitno (woj. lubelskie) na ostrzach wałka rozrzutnika zginął 55-letni rolnik. W sierpniu 2011 roku w województwie lubelskim przyglądający się pracy kombajnisty, stojący obok mężczyzna, niezauważony przez kombajnistę podszedł do maszyny i z niewiadomych przyczyn włożył rękę do sieczkarki. 47-letni rolnik stracił dłoń.